wtorek, 13 listopada 2012

7. Jakoś sobie poradzimy.


Siedzieli w salonie oglądając jakiś nudny program. On - oparty o jej uda, ona - bawiąca się jego ciemnymi włosami.
-Chciałbym mieć dziecko - szepnął - Co ty na to żebyśmy spróbowali?
-Zayn to jest poważna decyzja, ja mam dopiero siedemnaście lat, a ty dwadzieścia. - odpowiedziała blondynka.
-Ja wiem no ale przecież mamy siebie. Będę ci pomagał.
-Nie poradzimy sobie. - mówiła cher - Przecież studiujesz.
-I pracuję - odparł.
-No właśnie już teraz brakuje ci czasu, a co dopiero kiedy będzie dziecko.
-Będę go miał dla was zawsze. Kocham Cię i nigdy nie opuszczę. Wiesz że możesz na mnie liczyć w każdej sytuacji.
-Zgoda - powiedziała lekko uśmiechając się.
-No to chodźmy. - mulat wziął dziewczynę na ręce i zaniósł ją w stronę sypialni.

***

-Muszę wam coś powiedzieć.
-Nie, nie my pierwsi . - wtrącili się JJ i Niall. - Jesteśmy razem.
-Oh to cudownie.
-Gratuluje.
-Kiedy ślub haha ?!
-Louis - dostał "plaska" w brzuch od swojej dziewczyny. - Cher ty też chciałaś coś powiedzieć
-Tak.. jestem w ciąży.
-Będziemy ciociami ! - zaczęły piszczeć dziewczyny.
-Będziemy wujkami! - chłopcy wzięli ją na ręce.
-Będę ojcem. - powiedział cicho mulat i podszedł do dziewczyny która aktualnie gościła w jego sercu - Kocham was.

***

-Bambie zobacz jakie ładnie śpioszki w samochodziki.
-Jessie to będzie dziewczynka.
-Macie już imię?
-Jeszcze nie.

W domu.
-Liam kotku czemu płaczesz - zapytała go z troską cher.
-Zerwaliśmy z Danielle
-Czemu? Przecież razem jesteście idealni.
-To dlatego, że ona tak ciągle wyjeżdża w te trasy z zespołami, a kiedy jest to ja się ucze i nie mamy dla siebie czasu.
-Oh Liam.
-Chciałem się z nią żenić.
-Odległość sprawia, że uczucie staje się silniejsze, twoje słowa prawda? - wyszła z pokoju i zostawiła chłopaka samego ze swoimi myślami.

***

-Ohh, ale jestem gruba - powiedziała Cher - Harry zapodaj mi tą kiełbasę z grilla.
-Żresz tą kiełbase, a później mi narzekasz jaka to gruba jesteś. - odpowiedział jej.
-Kobieta w ciąży i narzeczona Niallera mogą. - zaśmiała się Jessie.
-No tak za miesiąc bierzecie ślub. - powiedziała cher.
-Który to już? - zapytał Niall
-Siódmy miesiąc. - odparła.
-A tak w ogóle to gdzie jest Zayn? - zapytała Eleanor.
-O wilku mowa właśnie jedzie. - powiedział Liam.
-Ale dlaczego z nim tam jest Perrie? - zdziwiony zapytał Lou. Zayn podszedł do przyjaciół.
-Cher porozmawiajmy. Ale na osobności. - weszli do domku.
-Słucham.
-Wiesz nie wiem jak ci to powiedzieć, ale ja, ja... ja zakochałem sie w Perrie, znowu.
-Słucham?!
-Kocham Perrie, nie możemy być już razem.
-CO? Obiecałeś, że mnie nigdy nie zostawisz. Zayn ja pod sercem noszę nasze dziecko! Jak ty to sobie wyobrażasz! Nie poradzę sobie sama.
-Tak jakoś wyszło. Przepraszam.
-Przepraszam! Wynoś się! Nie chce cię znać. - zayn wyszedł z domku i od razu pobiegł do samochodu i odjechał. Harry poszedł do domki.
-Co się stało? - przytulił dziewczynę do swojej piersi.
-Zostawił mnie dla niej, powiedział, że już mnie nie kocha. - blondynka krztusiła się własnymi łzami.
-Cii, będzie dobrze. Jakoś sobie poradzimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz