niedziela, 11 listopada 2012

6. usłyszała ciepły i miły głos Trici.


I tak zleciały wakacje, przyszedł wrzesień. Pochmurny, zimny wrzesień. Szkoła April i Emily. Ojciec poszedł na odwyk. Wzięli go siłą. Od tamtej pory Cher i dzieciaki mieszkają u Zayn'a i chłopaków.

***

-Cukierek albo psikus! - krzyknęły dzieciaki.
-Oo a kogo my tu mamy? - powiedział miły starszy pan - Strażaka, księżniczkę, kaczkę, dużego batmana i piątkę dorosłych zombie. Częstujcie się. - pokazał na dużą miskę pełną cukierków.
-Dziękujemy - powiedzieli, gdy schowali już cukierki do swoich torebeczek. - miłej nocy.
Halloween jedno z najfajniejszych świąt, możesz się przebrać, a ludzie nie będą wytykać cię palcami.

***

-W końcu jakiś lżejszy dzień. - powiedział Zayn wracają bardzo wcześnie z uczelni.
-No widzisz. - dostał buziaka.
-Co planujesz na święta? 
-No chyba spędzę je z Jeremym i Katie.
-Aha.

*** 

-Louis spędzisz z nami święta?
-Miałem jechać do Doncaster do rodziny
-To nic, niech oni tu przyjadą im więcej tym lepiej. Powiedz też El, żeby przyszła ze swoją rodziną.

-Liam to co twoja rodzina przyjeżdża do nas?
-Tak, wszystko już załatwione. Danielle też.

-Harold! Anne i Gemma wiedzą na którą mają być?
-Tak, ale mama się pyta czy mój ojczym też może przyjechać?
-No jasne.

-Jessie przyjdź z rodzicami na święta.
-Spoko, im i tak pewnie obojętne gdzie je spędzimy.
-Dziękuje, jesteś kochana.

-Niall, twoi rodzice i bra...
-Tak będą.
-Możesz wziąć jeszcze Emme i inne swoje kuzynki.
-Dobra.

-To przyjedziecie mamo?
-No tak, ale zawsze to ty przyjeżdżałeś, a teraz?
-Bo to ma być taki mały prezent dla Cher i dzieciaków.

24 grudnia, Wigilia

-Chłopcy już jesteśmy! - krzyknęła blondynka
-No to rozbierajcie się i do stołu. - usłyszała ciepły i miły głos Trici.
-Tricia! Jak ja się za tobą stęskniłam - rzuciła się kobiecie na szyję i poszła do salonu - No nie! Chyba sobie jaja robicie! - uśmiechnęła się i popłakała. Było pełno tradycyjnych świątecznych potraw, pęknie udekorowany pokój, dom i ludzie. Obcy ludzie, którzy byli dla niej rodziną. Od dziesięciu lat nie przeżyła takich świąt. Wspólna kolacja, śpiewanie kolęd, otwieranie prezentów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz