środa, 7 listopada 2012

5. Jego pocałunki były jak dotyk piórka.


-Dzieciaki jedziecie z nami do Zarish i Aaroosy? - zapytała maluchów Tricia
-Jaasne ! - wykrzyczeli równo.
-No to już zakładać buty. Chodź Timmy ja ci założę buciki. - zaproponował tata Zayn'a. -No a wy nastolaty co macie zamiar robić?
-Ja wezmę Waliyha na zakupy. - powiedziała Doniya. - chcesz się do nas dołączyć Cher?
-Nie ona zostaje ze mną, posprzątamy po objedzie. - zayn przytulił od tyłu blondynkę.
-A więc tak to się teraz nazywa. - cher zarumieniła się.
-Tato - powiedziało równo rodzeństwo malików
-Yasser! - powiedziała poddenerwowana pani malik - Zayn jest dorosłym chłopcem, a Cher dojrzałą dziewczyną, więc nie będą nic robić, bawcie się dobrze dziewczynki. - ucałowała Doniya i Waliyha, niedługo po rodzicach i dzieciakach one również wyszły, a Cher wzięła się za sprzątanie po objedzie, kiedy już prawie  wszystkie naczynia były powkładane Zayn wylał na koszulkę resztkę soku malinowego, po czym została różowa plama.
-Nosz kur..
-Hahahah, idź zdejmij tą koszulkę to ci ją przepiorę.
-Ale zaraz do mnie przyjdziesz. - dziewczyna pokręciła znacząco głową i chłopak udał się na piętro, ona włączyła tylko zmywarkę i dołączyła do mulata. Znalazła go w łazience, siedział na wannie. Cher zmoczyła koszulkę i przeprała ją, a następnie powiesiła ją na suszarce, która znajdowała się nad wanną. Zayn nie zmarnował tej chwili i przysunął bliżej siebie dziewczynę, łapiąc ją za biodra. Blondynka spojrzała mu w oczy, było w nich pożądanie. Po chwili chłopak wstał i delikatnie musnął jej wargi. Ponownie ją pocałował błądząc rękami po jej plecach. Blondynka oddała każdą pieszczotę jaką zaserwował jej mulat. Przejechała wilgotną dłonią po jego rozgrzanej klatce piersiowej.
-Wiesz, że Cię kocham. - wymruczał pomiędzy pocałunkami.
-Wiem. - odpowiedziała. Zayn zaczął tak na nią napierać, aby szła w kierunku jego pokoju. Usiedli na łóżku, on posadził sobie Cher na kolanach i delikatnie pocałował ją w bark. Całował jej szyję i dekolt. Odpiął jej sukienkę i zdjął ją z niej, ale również pozbył się swoich rurek. Leżała przed nim teraz w samej bieliźnie. Malik złapał jej nadgarstki i przygwoździł je nad jej głową. Wargami zaznaczył mokrą ścieżkę od jej czerwonych ust aż po linie majtek. Pozbył się jej i swojej bielizny. Zayn zaczął jej dotykać. Był bardzo delikatny. Jego pocałunki były jak dotyk piórka. Całował jej uda i szedł coraz wyżej. Ponownie dotarł do jej ust i w tym samym czasie jednym szybkim ruchem wszedł w ciało blondynki, która przeciągle krzyknęła z bólu, a po jej policzku spłynęła pojedyncza łza, którą mulat zaraz scałował. Zaczął się w niej powoli poruszać. Coraz szybsze ruchy, z chwili na chwile coraz mnie spójne, a bardziej ostre. Obydwoje doszli z głośnym westchnieniem. Zayn wyszedł z Cher i nakrył ich kołdrą. Leżeli w ciszy wymieniając się słodkimi spojrzeniami.
-Zayn, Cher już jestem. - krzyknęła Waliyha, która właśnie weszła do domu - Doniya pojechała do swojego chłopaka, nie przeszkadzajcie sobie, ale mama napisała mi sms'a, że też niedługo będą.
-Może przydałoby się ubrać? - para zaczęła się ubierać, Zayn pomógł Cher z zapięciem od sukienki, przytulając ją do siebie.
-Czy to oznacza, że oficjalnie jesteśmy ra..
-Na to wygląda. - blondynka pocałowała swojego chłopaka w usta i zeszli na dół.

***

-Muszę pani powiedzieć, że naprawdę świetnie pani gotuje.
-Jaka pani, przecież mówiliśmy ci, że masz mówić do nas po imieniu.
-A więc chyba wyjadę od was parę kilogramów cięższa . - zaśmiała się blondynka.
-Cheeeer chodź do pokoju! Coś z Timmy'm - krzyczał Zayn. Wszyscy się tam zaraz znaleźli.
-Zayn podaj mi torbę. - zrobił to co kazała i przytrzymał Timmy'ego w pozycji pół leżącej. A blondynka zaczęła szukać czegoś w torbie. Znalazła to co szukała - inhalator - i przyłożyła Timmy'emu do buzi. -Oddychaj Timmy, oddychaj.
-Dlaczego to nie działa! - zdenerwował się mulat
-Nie wiem zwykle mu pomaga.
-Jedziemy do szpitala. - powiedział ojciec Zayn'a i jak powiedział tak zrobili.

-Ale nas przestraszyłeś młody - powiedział Yasser.
-No, nie rób nam tego więcej. - usiadł obok niego Zayn.

***

-Smutno będzie nam tu bez was. - powiedziała Tricia.
-Mi też, bardzo się do was wszystkich przywiązałam - przytuliła brązowowłosą kobietę - to były najlepsze dwa tygodnie w moim życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz